26 marca w  ostatnią niedzielę marca odbył się pierwszy w tym roku Rajd rowerowy „Rowerem z Fiberem”. W tym roku rajdy będą realizowane w ramach zadania publicznego „Zdrowo i sportowo z Fiberem” , przez co mamy nadzieję, że organizacyjnie nasze rajdy będą bardziej profesjonalnie przygotowane i jeszcze bardziej atrakcyjne. W planach mamy przeprowadzenie osiem takich rajdów choć nie wykluczamy, że w razie dużej frekwencji  takich rajdów w tym roku będzie więcej. Powstały na razie dwie grupy, które będą zajmować się organizacją poszczególnych rajdów.  Tym razem ciężar organizacji rajdu wzięła na siebie po raz pierwszy grupa Gosi i trzeba przyznać, że debiut był udany. Ale od początku….

Oficjalnego otwarcia sezonu rowerowego ROWEREM z FIBEREM dokonał sam prezes, który choć nie jechał w rajdzie to zaznajomił zapisaną 50-osobową grupę uczestników o wymogach uczestnictwa jakie będą obowiązywały w tym roku. Parę minut po godzinie piętnastej w blasku pięknego wiosennego słońca w kierunku lasu ruszyła grupa, której pilotem  był Marek. W pięknej, gustownej pomarańczowej kamizelce kierował całą grupą a tempo dostosował do wieku, możliwości  i warunków na trasie, która była niezwykle urokliwa, jak całe nasze nowogrodzkie otoczenie i prowadziła do Krzywańca, po czym drogą już asfaltową, nadzianą jak dobry szwajcarski ser dziurami do Nowogrodu Bobrzańskiego. Wśród sosen i brzóz mknęła drużyna rowerowa rozmawiając ze sobą, śmiejąc się oraz kontemplując okoliczności przyrody. Po zaledwie dwóch przystankach na całej 25 kilometrowej trasie dotarli do mety, którą była działka Marka i Małgosi. Tam gospodyni wraz z Ulą Piotrkiem i Grześkiem oraz z małymi pomocnicami Tosią i Kinga przygotowała suto zastawiony pysznymi kiełbaskami stół. Nie było uczestnika wyprawy, który nie sięgnąłby po kijka wraz z pyszną śląską. W kręgu przy ognisku wszyscy wyciszali oddech i prostowali naciągnięte wyprawą stawy. Przy tym nie zabrakło śmiechu i opowieści z trasy oraz poczucia ogromnej satysfakcji, że I Rajd Rowerem z Fiberem ukończyli wszyscy, bez kolizji i kontuzji, w poczuciu dobrze spędzonej niedzieli.